bookmark_borderFinlandia – Naantali, Lieto

Więc udało mi się wyrwać na tydzień z pracy, taki szybki urlop… Ĺťeby nie siedzieć w domu, padło na Finlandie i okolice Turku…

Już nawet nie chce mi się pisać o przygodach i walkach z PKP [samolot leciał z Gdańska], podróżowaniu pociągiem przez ćwierć polski z przesiadkami, opóĹşnieniach, postojach w środku nocy nie wiadomo gdzie, pociągach pośpiesznych jadących 5 godzin [osobowy o całe 30 minut dłużej] itp. absurdach…

Ważne, że już na miejscu okazało się, że warto było… Piękne krajobrazy, przyroda, porządek, cisza, spokój, zupełny brak pośpiechu, wszędzie obecne drogi rowerowe i stare babunie jeżdżące do sklepu na takich „podwójnych” hulajnogach…

Na razie zdjęcia z dwóch miejsc – Naantali – małej portowej [12 tys. mieszkańców] dzielnicy Turku, gdzie znajduje się słynne na całą Finlandię miasto muminków [niestety z powodu końca sezonu było zamknięte]. Drugie, to Lieto, także niewielka miejscowość [15 tys.] leżąca na wschód od Turku. A oglądaliśmy tam mały wodospad, pozostałości starego tartaku wykorzystującego nurt wody do napędzania pił i piękną przyrodę…

Naantali